poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Sprzedaż, sprzedaż....

Jeżeli chodzi o samą pracę, to polegała ona na podchodzeniu do klientów, rozmowach z nimi, prezentacją sprzętu, i sprzedaży sprzętu. Poza tym należało przyjąć dostawę - tzn. wziąść wózek i pojechać nim na rampę, ustawić sprzęt z palety na wózku. W zależności od wielkości dostawy była to sprawa lekka, lub przy dużej sprzedaży, np. w okresie świątecznym już sprawa cięższa, bardziej męcząca. Jedna z rzeczy, która nieprzyjemnie dawała się we znaki to to, ze wg. standardów Vobisu nie można siedzieć. W salonie nie było żadnych krzeseł za ladą. Po kilku dniach pracy ból nóg dawał sę we znaki. Wg. ich myślenia sprzedawca musi chodzić po salonie, cały czas obsługiwać klientów. Taki jest standard obsługi klienta. Gdy pracowałem na 6 gdzin, już odczuwałem skutki takiego chodzenia, a co dopiero pracownicy, którzy pracowali po 12 godzin. Ale i tak pomimo zakazu czasem każdy siedział. Za ladą były takie szuflady w szafce o wysokości ok. 0,5 metra, na której można było wygodnie posiedzieć. Ale kierownik, gdy był na salonie, nie pozwalał siedzieć. Obserwował pracowników, jak sprzedają, co robią, itd. Sam siedział na zapleczu przy biurku, miał tam swój komputer. Wychodził z tego zaplecza co jakiś czas i patrzył, co się dzieje na salonie. Jak był ruch, to pomagał w sprzedaży. Generalnie zwykle pracowników było dwóch na salonie. Ja byłem trzeci po południu. Dalszy ciąg dopiszę wkrótce.

13 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, całkowity bezsens. Nawet na logikę jest to bezsensu i nawet źle wpływa na samą pracę i kondycję firmy. Pracownik zmęczony, wszystko go boli, nic mu się nie chce, nie chce mu się podchodzić do klientów, romzawiać, musi robić sztuczny uśmiech, co klient wyczuje. Wcale przez to że nie ma krzeseł nie obsługuje lepiej klienta.

    OdpowiedzUsuń
  3. zxy pisze...

    lol, to jest wlasnie kretynskie podejscie do pracy w polsce

    czy ktos jest czy nie ma masz pracowac, no tosz ...

    tak samo siedzenie - kretynstwo
    od tego sa krzesla, zeby siedziec

    co innego jak sie rozmawia z klientem - to ok, choc ja sam jako klient wole i nie przeszkadza mi jak pracownik (w innej sieci - lokalnej) siedzi za biurkiem przy komputerze i mi sprawdza ceny na przyklad

    mam oglad sytuacji "z gory" i nikt mnie nie naciska



    posumowujac: debilne pomysly

    najbardziej wkurzające takie "kierowniki", ktore sami siedza, a innych mecza bez powodu praktycznie

    moderowano 8.04.2010

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, Ma pytanko jakie są realne zarobki po okresie próbnym, po odliczeniu wszystkich zusów, podatków itd. ile jest na rękę? Wiem, że zarobki w handlu bywają różne w zależności od sezonu ale chodzi mi konkretnie ich przedział tzn. w kiepskim miesiącu zarobiłem tyle a w dobrym tyle.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zależy od filii, choć w tej chwili już nie tak bardzo. Zależy też od tego, ile sprzedasz. Ale to opiszę dokładnie w kolejnych postach, ile w jakiej filii można wyciągnąć. Napiszę o tym już wkrótce, na dniach. System płacowy był różnie zmieniany w ciągu tych dwóch lat. W tej chwilii wypłaty są gorsze, niż kiedyś. Ale w końcu kryzys:)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Przy wykonywaniu pracy wymagającej stale pozycji stojącej lub chodzenia należy zapewnić pracownikom możliwość odpoczynku w pobliżu miejsca pracy w pozycji siedzącej" - przepisy BHP. Jak to wyglada w praktyce w Vobisie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma nic takiego. Nie uznają raczej przepisów BHP. Zakaz siedzenia i koniec. Czasem, jak się ma szczęście i trafi się na dobrego kierownika, to pozwala "nieoficjalnie" siedzieć. Ale to bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słuszna uwaga Evanescent. Tylko w Vobis oficjalnie nie ma pracowników skoro wszyscy wykonujący tam czynności to podmioty działające w oparciu o własną działalność gospodarczą i umowę agencyjną. Nie jestem ekspertem ale przytoczony przepis dotyczy pracowników i tu nie ma zastosowania, podobnie zresztą jak Kodeks Pracy. Sprytnie to sobie wymyślili.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podstawa to dobre buty.. Bo do dziś pamiętam jak kupiłem nowe buty to po trzech dwunastkach pod rząd miałem chęć zaaplikować sobie morfinę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. odnośnie siedzenia i BHP pracownicy Vobis mają własne działalności i to oni muszą sobie zapewnić siedzenie..... nik do Vobis się nie przy... czepi

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no z tym siedzeniem to temat niezły pierwsze co bym zrobił jak był bym kierownikiem to kazał kupić całkiem wygodne hokery(stołki barowe) do tych lad żeby pracownicy mogli odpocząć i po prostu usiąść.... pfff nieźle kurna nieźle

    OdpowiedzUsuń
  12. Oficjalnie nie ma pracowników, jednak praca w Vobis nosi wszelkie znamiona pracy na etat, podjętej na zasadach umowy o pracę. Słyszałem, że jakaś osoba zwolniona przez kierownika bez wypłacenia odprawy (jak to fajnie powiększyć swoją pensję o odprawę byłego pracownika) na tej podstawie wygrała sprawę z Vobis. Odzyskała też odprawę oraz wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystane urlopy (tych jest na potęgę, jeśli ma się dużo szczęścia i spoko kierownika to jakieś 20 dni urlopu w roku można wziąć). Ale to była chyba jedyna osoba, która postanowiła dokopać organizacji.

    Zdaje się, że niedawno chyba też był przypadek, że osoba została zwolniona bez zachowania okresu wypowiedzenia oraz odprawy...

    OdpowiedzUsuń
  13. podstawa to dobre wkładki! Buty nic nie dadza i po 2-3 latach bedziesz mial ostrogi pietowe, czyli jestes wrak... w oogle praca jako sprzedawczyk "butów" to kiepski pomysl obecnie...

    OdpowiedzUsuń