niedziela, 4 kwietnia 2010

Dalszy przebieg początków w Vobisie

Kontynuując pisanie na temat rozmowy podczas przyjmowania mnie do pracy, zapytałem, co dalej, po umowie zlecenie. Kierownik nie chciał na ten temat za bardzo nic mówić, mówił, żebym się tym nie martwił. Vobis dobrze płaci. W początkowych dniach nie miałem żadnych poważniejszych obowiązków. Miałem tylko przyglądać się pracy w salonie, pomagać kolegom, przyglądać się, jak sprzedają i pilnować towaru przed kradzieżą - obserwować bacznie ludzi, którzy stoją przy sprzęcie wystawionym na zewnątrz, bez gabloty. Nie miałem dostępu do systemu kasowego. Jak po paru dniach zacząłem normalnie sprzedawać, to w końcowej fazie sprzedaży przekazywałem ją współpracownikom i oni załatwiali sprawę na kasie. Z rozmów z pracownikami dowiedziałem się, że generalnie każdy pracuję na umowę zlecenie 3 miesiące, a potem jest własna działalność gospodarcza na bazie umowy agencyjnej. Więc nie powinienem tutaj pracować dłużej na umowie zlecenie niż 3 miesiące. Za to kierownik tak tego nie przedstawił. Zapytałem go później o szczegóły współpracy późniejszej, po umowie zlecenie. Odpowiedział w końcu, że jest działalność gospodarcza. Zapytałem, co z ZUS-em i innymi wydatkami. Jakiego rzędu jest wypłata. Powiedział, że Vobis odpowiednio więcej płaci, jest część stała i prowizja. Zapytałem, ile to jest odpowiednio więcej. Odparł, że jest to ok. 3000 zł. Miałem nadzieję, że wkrótce w praktyce przekonam się, jak to wygląda naprawdę. Ciąg dalszy opiszę dzisiaj lub jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz